Czy psy wiedzą, że robienie kupy w domu jest złe? Dlaczego nigdy nie powinieneś pozwalać psu chodzić za tobą do łazienki? Czy pocieranie nosa psa kupą działa? W jakim wieku jest szczeniaksprzątnięty w domu? Jak uczysz psa, aby dawał ci znać, kiedy musi wyjść? Dlaczego psy chodzą w kółko, zanim zrobią kupę?
Po pierwsze twórcy największego antycznego imperium przywykli do stadnej formy wydalania. Co więcej toalety uważali za najlepsze miejsce do spotkania i pogawędki. Szalenie praktyczne! Po co marnować czas na pozbycie się porannego balastu, a potem na rozmowę, skoro można połączyć te dwie rzeczy? W grupie raźniej Zwrot „stadna forma” jest tu zupełnie nieprzypadkowy. Poranna kupa mogła zgromadzić nawet kilkudziesięciu Rzymian w jednym miejscu. Odkopujący pozostałości miasta Dion archeolodzy odkryli kompleks term rzymskich w skład którego wchodziła toaleta z (uwaga!) pięćdziesięcioma miejscami siedzącymi. Co nawet bardziej zaskakujące, toalety tego typu były koedukacyjne. Istniało ryzyko, że intensywne zapachy zaszkodzą swobodnej rozmowie. Biorąc pod uwagę towarzyską rolę defekacji, trzeba było owym aromatom jakoś zaradzić. W tym właśnie celu powstała cloaca maxima – kanał, do którego spływały nieczystości „wyprodukowane” w publicznych toaletach. To co, chłopaki? Idziemy do kibelka? Kanał, z troski o komfort mieszkańców miasta, zakryto, tak by zatrzymać wewnątrz przykre zapachy. Po przepłynięciu miasta fekalia trafiały do Tybru, głównego źródła wody pitnej dla miasta… To co? Szklaneczka na zdrowie? Zobacz również:Kto miał lepsze toalety: Polacy sto lat temu czy ludzie epoki brązu?[Zapowiedź] Rzymski legion w Chinach? Wiemy, gdzie podziały się wojska Krassusa…Pharmakoi. Idealny zawód dla prawdziwych brzydali Nie na nagrobek! Nie jest to jedyne zachowanie związane z defekacją, które dziś uznalibyśmy za co najmniej ekscentryczne. Wertując zbiory rzymskich napisów nagrobnych można się mocno zdziwić. Pośród sentencji wyrażających smutek, żal czy nadzieję na lepsze życie po śmierci znajdziemy też iście gówniane przestrogi. Na przykład: qui hic minxerit aut cacaverit, habeat deos superos et inferos iratos! Ten, kto tu nasika lub nasra, na tego spadnie gniew bogów nieba i piekieł! Skąd taka dziwna klątwa na nagrobku? Już wyjaśniamy. Rzymianie chowali swych zmarłych poza murami miasta, wzdłuż dróg. Te same drogi przemierzała stała kawalkada podróżnych, którzy mieli przecież swoje przyziemne potrzeby. Poza miastami nie budowano żadnych publicznych toalet, więc jegomość z kłopotem udawał się zwykle w krzaki porastające pobocze. Przez przypadek, czy też niezwykłą złośliwość, mógł niezbyt estetycznie przystroić któryś ze stojących tam nagrobków. Cytowana klątwa miała ustrzec nieboszczyka przed otrzymaniem tej wątpliwej jakości ozdoby. Cesarska kupa Rzymianie, szczególnie ci z elit społecznych, jadali dużo i niezdrowo. Każdą potrawę sowicie przyprawiono ówczesnym przysmakiem – garum. Był to główny składnik kuchni wykwintnej, sos o wielce wyrazistym smaku i obrzydliwym sposobie produkcji (pozyskiwano go ze zgniłych ryb). W trakcie gnicia tworzą się rozmaite szkodliwe substancje, więc proces musiał przebiegać pod okiem fachowców. Stąd wygórowana cena garum, którego amfora była warta nawet kilku niewolników. Źle przyrządzony sos mógł zabić. Dobry powodował sraczkę. Tradycja nie umiera! Dokładnie tak przyozdobiono szalety w nowozelandzkim parku rozrywki „Puzzling World”. Sos ze zgniłych ryb, tłuste jedzenie spożywane aż do przesytu oraz uczty trwające dwanaście godzin – bo takie zwykł urządzać na przykład Neron – prowadziły do rozmaitych problemów gastrycznych. Naprzeciw potrzebom obywateli wyszedł poprzednik Nerona – Klaudiusz, cesarz także słynący z niepohamowania w jedzeniu i piciu, który szczególnie umiłował sobie borowiki (co koniec końców wpędziło biedaka do grobu). Władca poczuł się tknięty do żywego tragicznym losem senatora, który zmarł przez wstrzymywanie gazów, nie chcąc w trakcie uczty urazić cesarza. Dobrotliwy Klaudiusz wydał edykt zezwalający na puszczanie bąków w obecności władcy. Nie jest to jedyny epizod z życia Klaudiusza wpisujący się w nurt toaletowy. Jeśli wierzyć Senece, cesarz na chwilę przed wyzionięciem ducha miał uwolnić z trzewi siarczysty grzmot i zakrzyknąć: „Biada mi! Myślę, żem się zafajdał!” BY-SA Toalety starożytnych Rzymian. Oni zdecydowanie lubili się załatwiać gromadnie i… koedukacyjnie. Innym panem Rzymu, którego los i historia związały z kwestią odchodów, był Wespazjan. Dowiedziawszy się, że garbarze używają moczu do wyprawiania skór postanowił obłożyć go podatkiem. Na słowa protestów odparł, że pecunia non olet! – pieniądze nie śmierdzą. Pozostaje mieć nadzieje, że miłościwie nam panujący nie czytają tego tekstu – a jeśli czytają, to że się nim nie zainspirują… Papier zdobyczą cywilizacyjną! My, żyjący w XXI wieku Europejczycy, nie wyobrażamy sobie życia bez papieru toaletowego. Biorąc pod uwagę deficyt tego towaru w czasach PRL można uznać go za wyznacznik postępu. Ludność z innych kręgów kulturowych nie podziela pewnie tego zdania – Hindusom czy Arabom wystarcza ręka i trochę wody… a jak było w Rzymie? W Rzymie także „papier” był wspólny… i wielorazowego użytku. Wyobrażając sobie zdziwione miny czytelników śpieszę z wyjaśnieniem – nie prawdziwy papier, a jego substytut, w postaci naturalnej gąbki nasączonej słoną wodą. Stały takowe w toalecie i służyły jej klientom. Autora tekstu przeraża widmo podmycia się gąbką, którą resztki odchodów zmywał ze swej szlachetnej części otyły senator, ale cóż, jaki kraj taki obyczaj. Oto i jest: zdobycz cywilizacyjna wielokrotnego użytku. Papier toaletowy rodem ze starożytnego Rzymu (licencja CC-BY-SA autor D. Herdemerten). Święta kupa Religie politeistyczne, jak sama nazwa wskazuje, zakładają istnienie wielu bóstw. Do 392 roku Rzymianie z założenia byli politeistami i bóstwa mnożyły się nieprzeciętnie. Nie zabrakło i niebiańskiego opiekuna kupy. Na samym forum romanum stała świątynia poświęcona Cloacinie – bogini ścieków. Co ciekawe – zapożyczona od Etrusków Cloacina była także patronką udanego życia seksualnego, przez co z czasem zaczęto utożsamiać ją z piękną Wenus. Kto by pomyślał… Wenus, bogini piękna, miłości i gówna. Tym nabożnym akcentem zamknijmy temat rzymskich toalet. Nie zapomnijcie zatem, kiedy rozsiądziecie się na własnym przytulnym sedesie, z gazetą w ręku, wznieść modłów do Wenus, żeby zatroszczyła się o drogę waszych nieczystości. Źródła: Seneka, Apocolocynthosis, czyli udynienie boskiego Klaudiusza. Carcopino J., Życie codzienne w Rzymie w okresie rozkwitu cesarstwa, Warszawa 1966. Duval P., M., Życie codzienne w Galii w okresie pokoju rzymskiego (I-III Warszawa 1967. Krawczuk A., Poczet cesarzy rzymskich, Warszawa 2009. Rusin W., Grecja. Praktyczny przewodnik, Bielsko-Biała 2007. Winniczuk L., Ludzie, zwyczaje i obyczaje starożytnej Grecji i Rzymu, Warszawa 1985.
Dorosłe psy powinny robić kupę od jednego do trzech razy dziennie, chociaż szczenięta robią kupę częściej (do pięciu razy dziennie lub więcej), a starsze psy mogą robić kupę raz dziennie. Jak długo pies może wytrzymać bez robienia kupy? Psy mogą wytrzymać 12-24 godziny bez robienia kupy, ale gdy twój pies nie robi kupy przez 48-72 godziny, […]
Najlepsza odpowiedź n@t@ odpowiedział(a) o 19:46: alle pytanie, taa, wstyd? to lepiej zesrać się w gacie? Odpowiedź została zedytowana [Pokaż poprzednią odpowiedź] Uważasz, że ktoś się myli? lub
Pies nie „powinien” czuć się komfortowo chodząc do łazienki, w której śpi. … Właściwie to hodowca zaczyna włamywać się do domu, ustawiając miejsce, w którym szczenięta mogą chodzić na nocnik, oddzielone od miejsca do spania, i rutynowo wyprowadzając je na zewnątrz, gdy dorosną (5 tygodni +), gdy tylko jest to możliwe.
Jakby nie było - idziesz w złą stronę. Zresztą np. robienie kupy w nocy, gdy jest cisza i spokój, a kot się mniej boi wizyty w kuwecie już świadczy o pewnym regresie. Mało tego - jeśli będziesz ją bił po wyjściu z kuwety, ona raczej zacznie kojarzyć kuwetę z bólem i w ogóle zacznie jej unikać
Jak ukarać psa za robienie kupy w domu? Nie karz szczeniaka za eliminację w domu. Jeśli znajdziesz zabrudzony obszar, po prostu go posprzątaj. Wcieranie szczeniakowi w to nos, zabieranie go na miejsce i skarcenie lub jakakolwiek inna kara sprawi, że będzie się ciebie bał lub bał wyeliminować w twojej obecności.
Robienie kupy na ubraniach może oznaczać poczucie wstydu, winy lub braku kontroli w jakimś obszarze naszego życia. Na przykład może to być powiązane z zawstydzającą sytuacją, w której poczuliśmy się zawstydzeni lub czuliśmy, jakbyśmy stracili kontrolę.
. 99 27 439 284 176 234 113 73
robienie kupy w szkole