Witajcie Słoneczka :) Każda z nas lubi wprowadzać małe, i te większe zmiany, zarówno do swojego domu, otoczenia jak i wyglądu. Szybka metamorfoza, nawet ta niepozorna, potrafi wiele zmienić, odmienić czy też nadać swoistej świeżości i pewności siebie. Co byś powiedziała na zmianę koloru włosów? Spokojnie, bez paniki! Nie musisz tego robić " na trwale "! Wystarczy chęć, chwila dla siebie i... płukanka Cameleo :) Kolory? Wybierasz sama! Różowy, srebrny czy fioletowy? Mocny kolor, lekki czy tylko niwelujący żółte refleksy odcień? To ty decydujesz! Płukanki do włosów dawno, dawno temu, tworzone z różnych, nie do końca włosowych barwników, miały swój szczyt sławy :) Jako mała dziewczynka cieszyłam się przeogromnie, gdy mama, odświeżając swoje blond włosy, pozwalała mi zanurzyć w misce z płukanką moje " mysie piórka ". Oczywiście wyłącznie latem, w czasie wakacji, bo do szkoły absolutnie nie wolno było się stroić. Wypłowiałe od słońca kosmyki nabierały lekko fioletowej poświaty, z tego co pamiętam, a ja, pod achy i ochy koleżanek z podwórka, czułam się niczym prawdziwa gwiazda filmowa :) To były czasy... Płukanki Delii, które nie tak dawno się pojawiły na sklepowych półkach, zaoferowały mi prawdziwą podróż do przeszłości :) A jak sobie radzą z docelowym zadaniem? O tym za chwilę Wam opowiem i wszystko pokażę - ciekawe? Płukanka do włosów różowa Cameleo - od producenta Szalony różowy odcień na włosach blond, siwych lub rozjaśnianych! Płukanka nadaje włosom delikatny ( lub nieco mocniejszy - Ty decydujesz! ) różowy odcień, eliminuje niechciany żółty odcień na włosach blond. Idealna na gorące lato i aby dodać koloru mroźnej zimie! Dodatkowo pielęgnuje włosy i delikatnie je rozświetla. Przeznaczona do wielokrotnego użycia po każdorazowym myciu włosów. Składniki: Aqua, Propylene Glycol, Basic Red 51, Methylparaben, Propylparaben, DMDM Hydantoin, Phenoxyethanol, Disodium EDTA, Aminomethyl Propanol Płukanka do włosów fioletowa Cameleo - od producenta Przepiękny, gołębi odcień na włosach blond, siwych lub rozjaśnianych. Płukanka Cameleo to dodatkowa pielęgnacja włosów blond oraz eliminacja niechcianego, żółtego odcienia. Piękny, gołębi połysk i delikatne rozświetlenie. Do wielokrotnego użycia po każdorazowym myciu włosów Składniki: Aqua, Quaternium-52, Basic Blue 99, Basic Red 51, Lactic Acid, Sodium Benzoate, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol. Płukanka do włosów fioletowa Cameleo - od producenta Przepiękny, srebrzysty odcień na włosach blond, siwych lub rozjaśnianych. Dodatkowa pielęgnacja włosów blond. Eliminacja niechcianego, żółtego odcienia. Piękny, srebrzysty połysk i delikatne rozświetlenie. Do wielokrotnego użycia po każdorazowym myciu włosów. Składniki: lAqua, Quaternium-52, Basic Blue 99, Basic Red 51, Lactic Acid, Sodium Benzoate, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol. Płukanki Cameleo zostały zamknięte w smukłe, poręczne, lekko spłaszczone buteleczki, o pojemności 200 ml, wykonane z przezroczystego, podatnego na naciskanie tworzywa. Szerokie korki, mocno zamykane na klik, kryją pod sobą mały otwór dozujący. Praktyczne wyżłobienia ułatwiają otwieranie korków, z kolei bardzo solidne zamknięcia zapewniają ochronę zawartości oraz wszystkich innych rzeczy znajdujących się w jej zasięgu :) Nawet po upadku, noooo się zdarzyło..., nic się nie wylało, nie wybuchło, nie eksplodowało - kamień z serca, nawet sobie nie wyobrażacie, ile trzeba byłoby się namęczyć podczas sprzątania :) Różne kolory korków, pomagają odróżnić od siebie płukanki, nawet bez czytania etykiet. Etykiety są utrzymane w minimalistycznym stylu, mieszczą na sobie najważniejsze informacje, w tym sposób użycia, skład i termin ważności. Ogólnie opakowania są przyjemne dla oka, praktyczne w użyciu i łatwe w przechowaniu. Nic dodać nic ująć :) Płukanki mają postać wodnistego płynu o mocno napigmentowanej barwie. Kolory płukanek są tak intensywne, tak mocno skoncentrowane, że zewnątrz wyglądają niczym czarne. Prezentacja na płatkach kosmetycznych za wiele nie dała, jedynie różowa ukazała swoją urodę w pełni, fioletowa częściowo obnażyła swoją barwę na uboczu, a srebrna - poległa ciemną, atramentową plamą :) No nic, na włosach lepiej będą widoczne. Zresztą takie jest ich przeznaczenie. Jeśli chodzi o zapach, nie jest wyraźny, ani jakoś specjalnie wyczuwalny, określiłabym go jako neutralny. Co prawda, jak się " przywąchać " można wyczuć subtelną, specyficzną woń w butelce, ale na włosach - zupełnie nic nie poczujesz! O walorach pielęgnacyjnych nie powiem, nie zauważyłam, aby coś takiego miało miejsce - płukanki nie usztywniają włosów, ale też nie pielęgnują, przynajmniej moich. Po użyciu maski, olejku lub odżywki kolor włosów ożywa, zyskuje blask i świeżość. Same płukanki moje włosy matowią, ale na szczęście nie wysuszają. Różowa płukanka skusiła mnie jako pierwsza. Nic w tym dziwnego, fioletowe czy srebrne blondy są gorącym tematem od lat, dlatego produktów, do otrzymania i utrzymania tego odcienia na włosach, na rynku nie brakuje. A róż... to coś zupełnie innego, nowego, tym bardziej, że różowy blond jest najmodniejszym kolorem sezonu! Na trwałą zmianę barwy się nie odważyłam, ale płukanka - to co innego! Zobaczyć efekt, pocieszyć oczy i zmysły, a gdy już je nasycę, zmyje i po sprawie - czemu nie? Różowa płukanka niezmiernie mnie intrygowała. I choć producent zaleca rozcieńczyć 1 łyżkę stołową płukanki w 2 litrach wody, a następnie płukać nią włosy, zrobiłam po swojemu... W sumie, pora wakacji, wspomnienia z dzieciństwa i dwie moje ciekawskie córeczki częściowo mnie do tego skłoniły :) Chciały różowe włosy, mamusia im ( i sobie ) zrobiła :) Rozcieńczyłam aż 6 łyżek ( może nieco więcej ) w misce z ciepłą wodą, ok. 7 litrów, a następnie zanurzaliśmy po kolei swoje włosy. Minuta trzymania poskutkowała spektakularnym efektem, szczególnie na moich farbowanych włosach :) Córeczki ( środkowa o naturalnych blond włosach i najmłodsza - szatynka ) też były zadowolone z metamorfozy, mam nadzieje, że będą wspominać te czasy tak samo miło jak ja :) Jak widzicie, moje kosmyki, szczególnie od połowy w dół, mocniej się zabarwiły, są też matowe, lekko postrzępione. Włosy córeczek, naturalne, zupełnie nie straciły na wyglądzie, są lekko " zaróżowione ", błyszczące, elastyczne, żywe. Moja sytuacja się zmieniła już po pierwszym myciu. Gdy użyłam odżywczej maski włosy odzyskały swój blask, lekkość, gładkość i elastyczności, a lekko wypłukany kolor nabrał szlachetnego wymiaru. Uwielbiałam ten efekt, i, o dziwo!, czułam się z tak barwną fryzurą całkiem komfortowo :) Róż bardzo długo gościł na naszych włosach, zarówno u córek jak i u mnie, po każdym kolejnym myciu częściowo się wypłukiwał, ale nadal był widoczny. Jestem pod wrażeniem, zwłaszcza że efekt, każdorazowo, był bardzo ładny! Od " wściekłego różu ", po subtelną " różową poświatę " - świetna ta płukanka! Fioletowa i srebrna płukanki od pierwszego użycia zapewniały mi świetne efekty. Aczkolwiek akurat w ich przypadku zastosowałam się do zaleceń producenta. Noooo prawie :) Przyznaje się, iż za każdym razem dodaję płukanki " na oko ". Wlewam odrobinę do dzbanka z wodą i po umyciu płuczę włosy. Efekty oraz intensywność odcienia końcowego zależy zarówno od ilości dodanej płukanki jak i od typu włosów. Normalnym zjawiskiem jest fakt, że lekko przesuszone kosmyki mocniej się zabarwiają, ale idealna proporcja jest łatwa do osiągnięcia metodą prób. Ja swoją już dopracowałam do perfekcji, dzięki czemu włosy nie wyglądają na przemalowane lecz zyskują łady chłodny odcień gołębiego bądź platynowego blondu. Te dwa odcienie różnią się między sobą minimalnym stopniem " chłodności ". Srebrna płukanka zapewnia platynowy, " siwy ", chłodny odcień, znacznie lepiej niweluje żółte refleksy, ale nie usuwa ich całkowicie - cudów nie ma. Fioletowa płukanka wyznacza się odrobinę cieplejszą, ale nadal platynową barwą, tak zwaną " gołębią " i bardzo ładnie odświeża farbowane blond włosy nadając im ładnych, świetlistych refleksów :) Oczywiście kosmetyki użyte po płukance ( maska, odżywka, olejek... ) jeszcze bardziej upiększają włosy, w znaczący sposób przekładają się na efekt końcowy. Obydwie mroźne płukanki bardzo lubię, regularnie je stosuję, z kolei różową trzymam na jakieś wyjątkowe wydarzenie - sylwester, karnawał, Andrzejki? Okazji na pewno nie zabraknie ;) Cena - 8,20 zł / 200 ml ( każda ) Dostępność - sklep Delia, drogerie, w tym internetowe. Podsumowując... Płukanki do włosów Cameleo Delii to świetny sposób na podkreślenie swojej osobowości, swojego piękna czy wizerunku. Z ich pomocą możesz jedynie podkreślić swój obecny kolor, możesz też zaszaleć, tworząc niepowtarzalny, wyjątkowy, zaskakujący look. Jedno jest pewne, w każdym wydaniu Cię nie zawiodą, idealnie dopasują się do twoich potrzeb i sprostają oczekiwaniom - ty decydujesz, na co masz ochotę :) Wydajnością powalają, trwałością bardzo zadowalają, a ceną - zadziwiają - przyjemność na dłuuugo! Dla dużych i małych księżniczek :* Czy stosujecie płukanki Cameleo? Lubicie płukanki, czy wolicie bardziej trwałe formy koloryzacji? Za pomocą jakich kosmetyków utrzymujecie bądź podkreślacie kolor swoich włosów? Miłego wieczoru Wam życzę :*
Właśnie ja do tego doprowadziłam. Na co zwrocila uwagę moja fryzjerka podczas koloryzacji. Od razu wiedziała, że używam plukanki. Jednak gdy stosujemy ja z umiarem to bardzo fajnie ochladza odcien włosów. Często mieszam ja z różowa plukanka. Uzyskuje wtedy zadowalający mnie efekt. Myje włosy, nakłada na nie maskę. Następnie
328. Dzień dobry kochani :) Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją płukanek do włosów od Delia Cosmetics. Przesyłka dotarła do mnie już jakiś czas temu, strasznie się z niej ucieszyłam, ponieważ są to produkty, które mogłam na sobie wypróbować. Poprzednim razem była to farba, a włosów już od dawna nie farbuję, więc tym razem ucieszyłam się podwójnie :D Jeszcze nie tak dawno pisałam, że dużo minie czasu zanim pójdę kolejny raz do fryzjera, ale kobieta zmienną jest... na początku lipca ścięłam moje ostatnie pozostałości po farbach i w tej chwili zaliczam swoje włosy do naturalnych :) Jak płukanki spisały się na moich rudych kłaczkach? Zapraszam na dalszą część postu :) Zacznę od prezentacji płukanek, a później przejdę do efektów ;) W przesyłce znalazłam pięknie zapakowane 3 różne płukanki oraz komplet gumek do włosów, które bardzo lubię i często używam. Taki miły prezencik :) Co na opakowaniach: Fioletowa Sposób użycia: Srebrna Sposób użycia: Różowa Sposób użycia: Jak można zauważyć na zdjęciach, każda płukanka ma ten sam sposób użycia, do wody dodajemy około 1 łyżki stołowej płukanki. Intensywność zależy od ilości dodanego produktu, więc Madzia sobie nie żałowała i lała na oko ;) Każda pojemności 200 ml Data ważności - swoja, do około 2019 roku, czyli bardzo długa. Cena jednej płukanki to 8,20 zł dostępne są w sklepie Delia. Przejdźmy teraz do eksperymentów ;) Jest lato, a więc można zaszaleć :D Zaczęłam od różowego koloru. Zamykanie na klik: Nalałam wody do miski i dodałam różowej płukanki. Najpierw umyłam głowę jak zwykle, a po tym po prostu zamoczyłam włosy w wodzie na kilka sekund. Czynność tę powtarzałam kilka razy, później spłukałam trochę włosy i zawinęłam w ręcznik. Początkowo trochę się przeraziłam, bo nachlapałam i wszystko wokół zrobiło się różowe. Jednak nie jest to produkt, który barwi na stałe. Brodzik jak i miska spokojnie dały się domyć :) Moje włosy przed: Po różowej płukance: Bardzo, ale to bardzo mi się ten efekt podobał. Przyciemnił moje włosy i nadał im takiego fajnego różowego płukanka wywołała u mnie uśmiech i efekt "wow" :D Druga jaką próbowałam była srebrna. Proces był podobny jak przy różowej: Efekty: Niestety ta na moich włosach była najsłabiej widoczna, ale pamiętajmy, że płukanki są dla włosów rozjaśnianych, blond i siwych, a także dla tych, które czasami mają niechciane żółte refleksy po farbowaniu. Wtedy taki produkt jest idealny. Kiedyś bardzo często sama rozjaśniałam włosy, przydałaby mi się taka płukanka ;) Moja mama ma pasemka, więc dostanie ją do wypróbowania ;) Ostatnia jaką testowałam to fioletowa: Za pierwszym razem kiedy ją użyłam efekt był dla mnie niewystarczający, więc drugim razem po prostu wylałam płukankę na końce moich włosów prosto z butelki ;) Taki efekt mnie zadowolił :) Najbardziej mi się podoba to, że one zupełnie nie niszczą włosów. Mogłam sobie eksperymentować do woli, a włosy nadal były miękkie i fajnie się układały. Na włosach rozjaśnianych zapewne dużo bardziej efekty są widoczne, a na takich jak moje trochę mniej, jednak nie musiałam się bać, że przesadzę z ilością płynu. Zmywają się dość szybko, bo już po kilku myciach. Dla mnie to dodatkowy plus, bo jak kolor mi się znudzi to nie używam płukanki i po kilku dniach już nie ma po niej śladu, a jak chcę by kolor był na dłużej to proces "płukania" powtarzam po umyciu włosów. Dla mnie to strzał w 10! Bardzo mi się podobał taki testo-eksperyment na wakacje :) Polecam jeśli macie ochotę na małą zmianę, a szczególnie tym, którzy borykają się z żółtymi pasemkami i chcieliby je trochę przytłumić :) Bardzo dziękuję za możliwość poznania i przetestowania płukanek firmie Delia Cosmetics, więcej na ich temat przeczytacie na stronie producenta (klik w baner) Używałyście podobnych produktów? Jak Wam się podoba Madzia w fioletowych włosach ;) :P Pozdrawiam :*
. 51 432 346 354 375 340 458 463